Moje Kultowe Komórki
Moje kultowe komórki. Od 6 lat jestem fanem tylko jednego brandu – APPLE 🙂
Nie tylko jako telefon, ale głównie laptop. Ten system daje mi spójność i wygodę w codziennym działaniu zawodowym.
Nie o Apple ten wpis, a o tym co wspominam w temacie telefonów, a jest wiele fajnych modeli z przeszłości.
Pamiętam jak w 1996 roku kupiłem w #PLUS pierwszą komórkę. Była wtedy taka akcja 601 minut za free. W tamtych czasach kiedy każda minuta kosztowała jakieś 3-4 złote to było sporo kasy co miesiąc. W salonie PLUSa na ul. Piotrkowskiej w Łodzi udało mi się kupić za kilkaset złotych, fajny numer – 601 206 xxx – prawie tzw. złoty 🙂 – nie podaję cyfr bo numer dalej jest aktywny.
Potem, zaczął się tzw. wyścig nowości. To były zupełnie inne czasy. Komórki kosztowały mały majątek. Oficjalna dystrybucja to tylko autoryzowane salony i chore ceny. Rządziły bazary i giełdy. Nie było allegro i internetu. Ten wyścig trwa do dzisiaj. Wystarczy popatrzeć na premiery nowych modeli Apple, Samsunga i innych i kolejki do salonów. Dziwi mnie to, że dzisiaj nadal się temu dziwimy a przecież tak było w sumie od zawsze. Z tą różnicą, że wtedy nie było wysypu co rok nowych modeli czego po części efektem są dzisiejsze problemy Samsunga Galaxy Note 7, który jak wiemy firma wycofała z produkcji.
Zacząłem od Siemensa S6. Pierwsza moja komórka. Byłem tak „wyedukowany”, że dopiero po kilku dniach dowiedziałem się, że słuchawki się nie wyłącza w ogóle kiedy go nie używam. Efekt, byłem poza zasięgiem 🙂
Hagenuk
Telefon wygięty jak litera S. Mało kto zna tę słuchawkę a w sumie prawie nikt. Pamiętam jak to z Błachym przywoziliśmy z Berlina aby dalej sprzedawać w Łodzi po klientach, rynkach, ŁKSach i zjazdowych i nie tylko. Wszyscy się dziwili ale gdzie jest antena. To nie może działać. No kurna nie było ale działało :). Teraz nikt się nie dziwi, że nie ma anteny a wręcz odwrotnie. Typowy przykład wyprzedzenia produktowo rynku, niż rynek był gotowy. Zrobili to co później Apple ale im się nie udało, może nie ten czas. Strasznie fajnie wspominam ten telefon.
Motorola StarTac
Umarłem jak zobaczyłem first time ten telefon. Wtedy to była najcieńsza komórka na świecie. Składana, firmowa bateria była w obrysie telefonu ale, że słabo trzymała to były większe ale wystające. No i to kliknięcie przy zamykaniu. Szok. Kasa też szok wtedy 🙂
Motorola Wings
Pamiętam jak z przyjacielem Darkiem graliśmy w tenisa na kortach na Niciarnianej w Łodzi. Przyjechała taka pani w bardzo drogim samochodzie. Wyszła na kort z bardzo drogim sprzęcie. Pominę jej tenisowe umiejętności. To nie jest sport dla każdego :). Walneła na ławeczkę tę komóreczkę i poszła grać. Wtedy to chyba była najmniejsza komóreczka świata. O kasę nie pytajcie ile to kosztowało.
NOKIA
Wkraczamy w czasy tej marki. Było ich wiele ale te modele, są dla mnie szczególne i przełomowe.
Nokia 8110
Pamiętacie film Matrix ?. Tam ona zagrała ale w innym wydaniu bo w opcji z wysuwaną klapką na przycisk. Rzeczywiście tak nie było. To był kultowy przykład filmowej zapowiedzi nowego modelu z taką opcją. Fantastyczny telefo. Mega lekki jak na tamte czasy ale bateria dramat jak na tamte czasy bo trzymała tylko 3 dni. Dziwne teraz, nie 🙂
Nokia 7110
No właśnie. Ona miała wyskakującą klapę pod przyciskiem jak ta poprzednia 8110 ale tylko w Matrixie. Z marketingowego punktu patrzenia czy wtedy to był zakumoflany product placement czy … ? fajny, futurystyczny telefon jak na tamte czasy ale soft go rozkładał, znaczy jego szybkość. Nadrabiał chyba tylko tym kółkiem do rolowania menu i opcji. Totalna nowość. Konkurencja była w głębokiej dupie z takimi opcjami.
Nokia 8210
Idziemy dalej ale kierunek idzie w kierunku wielkości i lekkości. To chyba najlżejsza komórka tej marki. Jak ją teraz wspominam to w sumie biorąc te opcje pod uwagę najlepszy model. Mała, lekka ale klawisze klikały.
Nokia 6310 i 6310i
Złośliwi mawiają, że to ostatni dobry telefon tej firmy. Coś w tym chyba jest. Nadal można kupić na Allegro, sztuki w dobrym stanie kosztują nie małe pieniądze no i ta bateria. Tydzień wytrzymuje przy standardowym użytkowaniu. Aktualnie możliwości poza zasięgiem dla kogokolwiek z producentów.
Samsung s820
Z listy – Moje Kultowe Komórki – to jest ostatni model, który używałem przez kilka lat przed iPhonem. Rewelacyjny aparat foto jak na tamte czasy, foty żyleta, absolutnie lekki ok. 80 g. i absolutnie cieniuteńki co widać. Bateria, to pewne 2-3 dni działania i korzystania. Jedyna wada to można go było złamać. Ja złamałem dwie albo trzy sztuki. Jedną, złamaną, mam do tej pory, bo działa 🙂
Oczywiście były jeszcze inne, na krócej lub trochę dłużej, ale te zapamiętałem szczególnie. Fajne czasy bo fajnie jest 🙂