ranczo bo fajnie jest

Ranczo.

Ranczo. Słyszałem wiele o tym serialu od różnych ludzi, ale wtedy jeszcze nie oglądałem. Zacząłem przypadkiem od ktoregoś odcinka, chyba 6 sezonu. No i przepadłem już na zawsze.

Nie tylko zacząłem oglądać całość od pierwszego sezonu, ale co rok przed premierą nowego, zaczynam oglądać całość od początku. To jest jak narkotyk i pewnie tak zostanie. Oprócz tego poznałem cudowne środowisko Ranczersów. Fantastyczni ludzie z ogromną pasją i miłoscią, nie tylko do serialu ale całej ekipy.

Jest coś niesamowitego i uroczego w tym, że młody chłopak jedzie wiele godzin przez pół Polski z brytwanną ciasta dla ulubionej aktorki. Takie rzeczy dzieją się tylko w tym środowisku. To wielkie szczęście dla mnie, że mogę w tym uczestniczyć, poznać te wszystkie cudowne osoby, statystować na planie. Wierzę, że serial Ranczo nie skończy się na 10 sezonie i po chwili przerwy Wilkowyje znowu zaczną żyć „ranczowo”. Życzę tego wszystkim fanom Rancza i tym przyszłym, oraz całej ekipie, która wkłada całą masę pracy na czele z Panem Reżyserem.

Dziękuję za wszystkie emocje i czekam na kolejne przez wiele lat.

Wkrótce premiera książki o Ranczo, której autorką jest cudowna Ela Piotrowska :).