Uwaga, skupić mi się tu bo będzie o świetnym filmie, świetnym i kropka 🙂
A jak ktoś będzie „hejtował” w komciach, że to „suchar” to bana dostanie.


Lata 70-te. Jest sobie koleś w USA a dokładnie w Detroit.
Z wyglądu mieszany bo rodzice jedno z Meksyku a drugie bardziej Europejskie.
Generalnie, koleś z tego związku jest dość ciekawy wizualnie, nawet jak na aktualne czasy. Od 16-tego roku życia kocha grać na gitarze a do tego pisze takie teksty, że ludzie z branży mówią, że Bob Dylan to przy nim pikuś. Dylan pikuś, SZOK !!!




Otóż facet ten, otoczony dymem z fajek bo wtedy można było jarać publicznie, grywa sobie na gitarce i podśpiewuje w jakichś klubikach w Detroit. Wzbudza średnią sensację ale bez przesady. Internetu wtedy nie było więc warunki do self – promo słabe ale jakoś wieść o nim trafia do 2 kolesi co szukają talentów muzycznych. Zjawiają się w klubie, szczena im opada po tym co usłyszeli i podpisują z kolesiem kontrakt na płytę. Winylową płytę, znaczy czarna taka do gramofonu /to do młodziaków :)/.
Koleś nagrywa płytę, wszyscy mówią, że HIT murowany, kominy sprzedaży i jeszcze większe kominy bogactwa przed nim.

Brzmi jak bajka, nie ?

Bajka to jest ale inna…

Płyta praktycznie się nie sprzedaje, kompletna klapa. 
Koniec kariery, koniec pięknych snów o sławie i kasie. Koleś znika i ima się różnych rzeczy w życiu aby przeżyć.

Mija parę lat i ta płyta, która była kompletną klapą w USA trafia do RPA.
RPA pogrążone w amoku APARTHEIDu gdzie każda z ras podlega innym prawom i rozwojowi. Chore czasy bo jak można tak ludzi dzielić ???!!!

W RPA płyta od razu staje się wręcz głosem uciśnionego narodu, głosem milionów ludzi, myślących wtedy inaczej niż tamten popieprzony system czyli myślących normalnie jak na współczesne standardy.
Koleś nieznany prawie nikomu nagle staje się wręcz BOGIEM większym niż Elvis Presley i Rolling Stones razem wzięci.

Płyta sprzedaje się … ok, to wszystko o tym filmie tutaj. 


Po resztę GO do kina a kto nie widział to nie ściągać tego via torenty czy via inne „maniaki” tylko iść i dać innym zarobić za ich pracę.

 



Film mega cholernie dobry. Zamieszał i w branży i w ludzkich umysłach. Zgarnął OSCARA za najlepszy film dokumentalny bo mu się należał jak psu zupa. Niesamowicie pozytywny i optymistyczny. Łzy też lecą więc się nie wstydzić faceci, w kinie jest ciemno :). Muza ryje pamięć na zawsze. To niesamowite jak kawałki napisane 42 lata temu są tak aktualne i w treści i w muzyce. Ta muza jest na lata i zostanie na lata.
Posłuchajcie jej koniecznie. Jest legalnie na SPOTIFY i za FREE + reklamy oczywiście.

Film mnie rozjechał i wzruszył. Pokazał życie pięknego człowieka, pięknego wewnętrznie i zewnętrznie. Cholernie ciężko pracującego dla rodziny w przeświadczeniu o swojej muzycznej porażce kiedy w innej części świata był MEGA GWIAZDĄ. Story o człowieku skromnym i pokornym wobec losu, życia, świata a do tego ponadprzeciętnie zdolnego. Na tym filmie i po nim się myśli więc fani KAC WAWA od razu ruszajcie w drogę po popcorn i nie wracajcie.

Dla mnie ten film to marzenie, marzenie o tym aby ludziom na tym świecie się tak chciało jak jemu się chciało. Znowu powiem to co mówię zawsze i cenię: „Kto chce to szuka sposobu. Kto nie chce to szuka powodu”. 

Sixto Rodriguez – CHAPEAU BAS !!!


2 comments on “BOSKI Sugar Man

Comments are closed.