Ze Starego Bloga

Hejt, Hejta, Hejtem Pogania…


Tę fotę „strzeliłem” w Łodzi w parku w 2010 roku.


Jestem w sieci nie od dzisiaj i to jest KURNA jakiś dramat co się działo i nadal dzieje.
Myślałem, że to efekt niedojrzałości tego kanału bo dosyć młody, że użytkownicy jeszcze nie ci, że sieciowa demokracja wymaga czasu, że okrągły stół był za wcześnie, że nie ma 2639 sezonu na sukces…itp 

Ale niestety widzę, że tym kraju sukces innych, mniejszy czy większy, czy już w ogóle ich chęć do działania dopinguje resztę do wylewania gówna wszelkiej maści.

Codziennie rano, zamiast kawy, otwieram na tablecie /nie piszę na jakim żeby nie było hejterstwa, że jest lokowanie produktu i że o zgrozo na tym zarabiam/ wiadomości i połowa z nich to jest :: BAD NEWS IS GOOD NEWS. 

Media od samego rana „walą” nas informacjami: 
– kogo i gdzie zabili /no bo mu się należało/
– kiedy i gdzie był wypadek /im ktoś ważniejszy nie żyje tym lepiej/
– komu spalił się dom /im droższy tym lepiej/
– ta zdradziła tamtego /im częściej tym lepiej i liczymy na rewanż tamtego/
– mówili, że ich dziecko a okazuje się, że adoptowane /jak tylko jedno to do dupy bo mniejszy flame/
– ten tej, tamta tamtemu pod każdą postacią
– itp itd ………………………

Im lepszy tytuł tym więcej klików. Im więcej klików tym więcej odsłon. Im więcej odsłon tym większy zasięg. Im większy zasięg tym wyższe ceny w cennikach za reklamę. Im większe cyfry tym działy sprzedaży mają czym dawać po oczach potencjalnym reklamodawcom… I biznes się kręci na gównie, nienawiści, hejterstwie, narzekaniu, zawiści, zazdrości i wszelkich innych rynsztokowych doznaniach.
No i na tym „hejterskim gównie” kręci się większość rynku reklamowego opartego na odsłonach, klikach, CPM itp…

Zwycięzcą w tym wyścigu jest… No właśnie, kto … ? 
Nie ma zwycięzcy. Nie ma zwycięzców. 
W dłuższej perspektywie są głównie przegrani czyli zapętlony biznes reklamowy oparty na fałszywych, nakręconych przez HEJTERSTWO danych.

Siedzę tak sobie i zastanawiam co się dzieje z tym narodem /polityków pomijam/ bo ich kręci tylko negatywna informacja, negatywny komentarz, negatywne dowalenie drugiemu … ?

No i nie wiem…


Dlaczego o tym piszę ?
Przeczytałem dzisiaj świetny wpis na blogu Pawła Opydo :: Zombie Samurai

Paweł tym wpisem dał mi do zastanowienia, że te 8 „podstawowych” komentarzy na blogach, to:
– Nie potrafisz pisać…
– Sprzedajesz się…
– Próbujesz być jak KOMINEK
– Cenzurujesz komentarze…
– Nie robisz nic specjalnego…
– Piszesz gorzej niż kiedyś…
– Masz problemy emocjonalne…
– Są inni, lepsi od ciebie…

…te uwagi opisane przez Pawła to jest głównie czystej postaci HEJTERSTWO !

Paweł ma większe doświadczenie niż ja w blogowaniu więc opieram się na jego zdaniu ale też doceniam Tomka Tomczyka vel Kominek, który już dawno jechał po chorych z nienawiści hejterach bo WYWALAŁ ich i przyznam miał rację…

Tak jak pisałem jestem w sieci od lat ale ten blog po wielu miesiącach dojrzewania w mojej głowie, myślenia o nim odpaliłem 20 dni temu. Nie tylko te skromne 50.000 wizyt na nim od tego czasu motywuje mnie do „wylewania” swoich przemyśleń ale też daje mi prawo do głośnego KOMENTOWANIA bo…

…bo JA nie chcę tego całego negatywnego GÓWNA czytać, słuchać, widzieć, oglądać…

Chcę czytać pozytywne treści, optymistyczne wiadomości. Komunikaty, które mnie nastroją i innych optymistycznie. Jako Polacy ziejemy w sieci nienawiścią, zazdrością…
W historycznej przeszłości historyczni „sąsiedzi” dali nam tylko po dupie. 
Dlaczego zatem ponad tym wszystkim kręci nas kopanina a nie wzajemne, pozytywne WSPIERANIE się !!!!
Nadal nie wiem…

Chcę żyć życiem OPTYMISTYCZNYM, wesołym, przyjacielskim, konstruktywnym, wnoszącym coś mądrego, dającym optymizm itp !!!!!!!!

HEJTERZY, popatrzcie, poczytajcie, uczcie się od :: www.Good.IS



Można pozytywnie, można optymistycznie ?
Można !!!!!!!!!

Koniec…

Śpijcie zatem a potem mądrze myślcie i nie HEJTUJCIE dla jaj tylko coś RÓBCIE … !!!


2 comments on “Hejt, Hejta, Hejtem Pogania…

  1. A ja jestem chyba spod jakiejś szczęśliwej gwiazdy, bo hejtu w komentarzach na swoim blogu nie uświadczam prawie wcale 🙂 Ot – raz na miesiąc trafi się jakiś jeden typowo hejtowy komentarz. Nie wiem skąd to się wzięło, ale moi czytelnicy naprawdę potrafią rzucić jakąś konstruktywną (i jak najbardziej zasłużoną) krytyką nikogo przy tym nie obrażając 🙂

    I raczej nie jest to zasługa silnej społeczności zbudowanej wokół bloga, bo mam też masę komentarzy od przypadkowych czytelników, których przysłał wujek Googiel…

    Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w dzielnym radzeniem sobie ze ścianą hejtu!

Comments are closed.