Temat „rywalizacji” między różnymi środowiskami jest znany od dawna. Linuks vs Microsoft vs Apple vs „reszta świata” to nic nowego. Temat powraca od lat tak jak wczoraj.
Apple zaprezentowało swoje nowe produkty :: sprzęt i soft.
Nie pierwszy już raz. Nie pierwszy też już raz od razu w sieci ruszył hejt, że to nic nowego, że to żadna innowacja, że to odgrzewanie starych kotletów itp.
I co takie głosy wnoszą ? Zupełnie nic !!!
Apple i tak rośnie.
Po każdej premierze sprzedaż „niby tych nieinnowacyjnych” produktów i tak jest rekordowa.
Dlaczego tak jest ?
Z jednego bardzo prostego powodu.
Widzicie jak Steve Jobs patrzył … ?
W książce o nim jest napisane, że jak dostawał coś do testowania i nie mógł osiągnąć zamierzonego efektu w 3 ruchach to odsyłał to do programistów bo wg. niego nie było użyteczne.
Apple kontynuuje tę sprawdzoną drogę. Nie zmienia się bo nie ma powodu kiedy największa konkurencja ma z użytecznością duże problemy :: Spidersweb o tym jak instalacja Windows 8.1 trwa 10 godzin.
Większość hejterów Apple w sieci to osoby, które gdzieś tam zasiadły do Maca ale na krótko więc mają żadną wiedzę ale najwięcej niestety do powiedzenia.
Nie chcę się tutaj produkować w listowaniu zalet i wad Apple bo i tak krócej będzie o wadach systemu Apple ale nie o to chodzi.
Nie krytykuję też Windows bo od lat nie używam.
Moim celem jest mówienie o tym o czym mam pojęcie.
3 lata temu zmieniłem lapa ACERA na Macbooka. Poprzedni lap działał na Windows 7. W sumie świetny system bo stabilny, mega lepszy niż Vista. Dalej tak myślę chociaż nie używam. Nie znam Windows 8 czy 8.1 więc się nie wypowiadam i nie KRYTYKUJĘ jak większość ich zwolenników krytykuje bez Apple dla zasady.
Dzisiaj rano uczestniczyłem na fejsie w wielu dyskusjach o tym co wczoraj Apple zaprezentowało. Nie będę powtarzał tego co Krystian MacKozer i reszta zespołu dobrze opisują na www.myapple.pl
Natomiast chcę w nawiązaniu do tytułu tego wpisu, podnieść jedną kwestię i wg. mnie ZASADNICZĄ.
Bardzo proszę aktualnych czy przyszłych „hejterów” Apple o merytoryczną dyskusję. Nudne jest dyskutowanie o tym, że Apple się kończy /czytaj ostatnia rekordowa sprzedaż iPhonów 5s i 5c/, że nie wnoszą nic nowego bo kolejna seria iPadów czy Macbooków to nic rewolucyjnego i do tego mega drogie.
Prawda jest inna bo to są mega proste w użyciu urządzenia. Skoro są proste to nam użytkownikom zaoszczędzają mega ilość czasu. Skoro zaoszczędzają nam czas to są warte aby z anie zapłacić w sumie już niewiele więcej jak za tę jakość vs inne „plastikowe” laptopy. Czas to pieniądz a szczególnie czas zaoszczędzony podczas pracy.
Apple wczoraj obniżyło ceny nowych modeli laptopów. Zaoferowało nowy system za FREE i aktualizację wielu programów też bez opłat a nowym klientom zupełnie za FREE.
Zwolennicy systemu Microsoft za który musicie płacić ciężką kaskę – 199$ – na każdy komputer pomyślcie gdzie jest przyszłość ?
Apple wg. mnie właśnie zagoniło Microsoft w taki róg w jakim nigdy nie byli. Microsoft zarabia na sofcie. Nie zarabia na sprzęcie bo nie produkuje. Apple wczorajszą decyzją właśnie pokazało przyszłość branży. Od wczoraj Apple mam w swoim ręku i produkcję sprzętu, który sprzedaje coraz taniej więc konkurencja nie jest już aż tak konkurencyjna cenowo no chyba, że obniży ceny. A jak obniży to i tak ich niska już marża będzie miała wpływ na ich inwestyce w rozwój produktów. W dłuższej perspektywie odbije się to na tym, że te plastikowe laptopy będą bardziej plastikowe i skrzypiące.
Od wczoraj też Apple zaoferowało soft za FREE. Nie sądzę, że to jest incydentalna decyzja ale długofalowa. Nie wiem czy wiecie zwolennicy Microsft ale w Apple do tej pory za system płaciło się raz czyli można było z jednego konta zainstalować nowy system za około 29 euro na dowolnej liczbie Macków podpiętych pod konto na Appstor. Od wczoraj NOWY SYSTEM jest za FREE. Za FREE na wszystkie komputery i to włączając te Mackusie sprzed 6-8 lat. Proponuję uruchomić jakiś dowolny laptop PC sprzed 8 lat na nowym Windows 8.1. Powodzenia życzę :).
Kończąc. Jedyna prośba…
Hejterzy.
Nie znacie czyli NIE UŻYWALIŚCIE dłużej sprzętu Apple to nie krytykujecie bo nie macie do tego zwyczajnie prawa bo nie macie wiedzy.
Windows szanuję za system 95, XP i 7. Były bardzo fajne, stabilne. Wystarczające na tamte czasy. Nie znam wersji 8 czy 8.1 bo nie używałem więc nie krytykuję, że:
– nie jest innowacyjna
– że się kończy
– że to odgrzewany kotlet
– że jaki to szok, że v. 8.1 jest za free jak to nic nowego
itp…
Zamiast krytykować lepiej jako zwolennicy swoich systemów naciskajcie na te wasze firmy aby dały wam wreszcie to co my Applowcy mamy od dawna a jak macie inne zdanie to poniżej są niemoderowane komentarze ale uprzedzam bo za chamstwo zamiast merytoryki będę wywalał :-).
Witam Cie. Przeczytałem wcześniej przepraszam, że teraz odpisuję.
Zgadzam się z Tobą, walczyć nie chcę bo to jak zauważyłeś strata czasu.
Edukację jednak trzeba prowadzić tylko przyznam z perspektywy czasu czy to ma sens.
Nie mam na to ochoty. To był jeden incydentalny wpis za który mnie jak poszukasz w sieci jadą.
Nie chce mi się krzewić kaganka oświaty.
Niech zajmą się tym co mają siłę i być może kasę tego.
Żyj pięknie w spokoju, dzięki za fajny i merytoryczny wpis.
Pozdrawiam.
Robert
Podpisuję się pod Twoim postem obiema łapkami.
Mam do tego pełne prawo. Dlaczego?
Jestem użytkownikiem komputerów od 1992 roku (Commodore 16, Commodore 64 – 2 sztuki, Commodore 64, Amiga 1200, wreszcie od 2000 roku "piecyk" z Windows 98; następnie Windows Me, 2000 Pro, wreszcie XP, dalej tak gdzieś od 2006 roku już tylko NIX*-y: Debian i Ubuntu). Windows 7 nadal w pracy (obecnej i jednej z poprzednich). Vista i 8 mnie jakoś ominęły 🙂 (czy szczęśliwie, czy nie – nie wiem, nie wypowiadam się, ma to samo podejście, co Ty- nie znam, to nie oceniam).
Od 2007 roku pracuję zawodowo jako programista. Przy komputerze spędzam średnio od 10 do 14 godzin dziennie. Większość z tego czasu to praca (kodowanie) i nauka.
Po 21 latach (w maju 2013 roku) kupiłem swojego pierwszego MB Pro 13'' z Mountain Lionem. Od wczoraj mam Mavericks. Uważam, że ze wszystkich OS-ów, które do tej pory używałem, jest to najbardziej spójne, intuicyjne i user-friendly środowisko, z jakim miałem w ciągu tych 21 lat do czynienia.
Ale mogę wyrazić taką opinię i uważam, że mam do tego prawo. W przeciwieństwie do wspomnianych hejterów, któ®zy swoje opinie wyrażają w 99% na podstawie aktualnego trendu w komentarzach pod artykułem, który akurat przeczytali 🙂 Taki owczy pęd: o, jest 100 komciów, same hejty, to i ja się dołączę, a co! I potem z dumą obserwują, jak ilość łapek w górę/plusików obok ich "super obiektywnego" i "jakże mądrego" komentarza rośnie.
Nie zmienimy tego. Internet obnaża w ludziach ich najgorsze i na co dzień skrywane cechy (dosram komuś bez przyczyny, bo tak; ale jestem trendy i cool – patrzcie, ja też nienawidzę Apple jak wy!; nie wiem/nie znam się, ale napiszę, żeby myśleli, że jest na odwrót – i tak dalej). To samo można zaobserwować na forach motoryzacyjnych (używane Audi lub Pasek w "tedeiku" to symbol "wieśniaka", a "beta trójka coupe" to synonim dresa. Bez żadnego związku z faktycznymi walorami tych samochodów). Masowo powielane stereotypy zakorzeniają się w umysłach i tak rodzi się powszechna opinia, nie poparta żadnymi racjonalnymi argumentami.
Co możemy zrobić? Nic. Fala chamstwa, nienawiści i powszechnej chęci podreperowania swojego "ego" poprzez krytykowanie wszystkiego i wszystkich, co tylko jest "inne niż moje" jest tak silna, jak przysłowiowe tsunami. Dodatkowo tę nienawiść (według mnie) powiększa brak celu w życiu, szarość codzienności i brak perspektyw na poprawę życia. Ci ludzie muszą sobie jakoś wypełnić pustkę kolejnych dni. Podobny mechanizm możesz zaobserwować przy okazji katastrofy w pewnym małym rosyjskim miasteczku na S – nie chodzi o wyjaśnienie, co się wydarzyło. Chodzi o udowodnienie, za wszelką cenę, bez oglądania się na konsekwencje – że "moja racja jest najmojsza". Choćby fakty przeczyły nawet najbardziej nieprawdopodobnym teoriom. Tym gorzej dla faktów.
Podsumowując ten nieco przydługawy wpis 🙂 – odpuść sobie 🙂 Lepiej wykorzystać ten czas na coś konstruktywnego i pożytecznego (słowa nie występujące w słowniku opisywanych wyżej ludzi). Szkoda Twojego pisania. Do tamtych nie dotrzesz w żaden sposób (bo tu nie chodzi o to, jaki jest Windows/MacOS/Linux – tu chodzi tylko i wyłącznie o to, że ON/ONA mają inne, swoje i jedyne słuszne zdanie); z kolei dla ludzi takich jak Ty, czy ja to, co piszesz jest tak samo oczywiste i naturalne, jak fakt, że słońce rano wschodzi i wieczorem zachodzi.
Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego 🙂